Witam,
Dawno mnie tu nie było ale chyba każdy wie dlaczego. Byłem bowiem "na zesłaniu", które trwało łącznie aż 11 miesięcy! To długo, dla mnie bardzo długo lecz podejrzewam, że dla moich czytelników, widzów pewnie też. Tyle właśnie trwało napisanie mojej trzeciej książki, żółtej książki, jednym słowem mówiąc YELLOWBOOK'a. Ostatnie miesiące a szczególnie dni dłużyły mi się niesamowicie. Ale jest! Już koniec, hurrraaaa udało się, pisanie książki zakończone. Nadszedł czas na
" Projekt YELLOWBOOK "
Oczywiście to Ty ocenisz na końcu czy to nowe podejście jest do zaakceptowania, czy może przysłużyć się jeszcze lepiej samej sprawie jaką jest proces uczenia się z tak napisanej książki. To Ty będziesz sędzią w tej sprawie. Ja ze swojej strony powiem, że jeszcze nie spotkałem się na rynku wydawniczym, przynajmniej w Polsce z takim podejściem do opracowania materiału w książce.
Z jednej strony było to dla mnie ogromne wyzwanie i zajęło mi to dużo więcej czasu niż gdybym opisywał to dotychczas stosowanym sposobem w wielu różnych publikacjach tego typu, poświęconych programowaniu. Z drugiej zaś strony to dla mnie znowu ryzyko i dreszczyk emocji jak zostanie to ocenione przez Ciebie. Bo to jest dla mnie najważniejsze. Do omówienia miałem, jak każdy sam będzie się mógł przekonać dość duży i bardzo złożony kod źródłowy. Próba opisu jego kluczowych tylko części zapewne zniechęciłaby przede wszystkim początkujących, którzy pogubiliby się zapewne mając nawet na dołączonym nośniku pełen kod do przeglądania. Dlatego postanowiłem podjąć się dość karkołomnej czasowo próby pisania tego kodu niejako razem z czytelnikiem, z początkującą osobą od samego początku! Omawiając po kolei nie tylko stosowane w kodzie techniki programowania ale przede wszystkim chciałem pokazać w jaki sposób można małymi kroczkami dochodzić do pewnych rozwiązań, tych bardziej skomplikowanych. Pokazać całą drogę tak aby było widać jak na dłoni skąd one się biorą. Jak rodzą się pomysły w trakcie tworzenia kodu. Podsumowując, chciałem aby czytelnik poczuł się tak jakbyśmy razem we dwójkę siedzieli obok siebie i wspólnie pracowali, tworzyli. Zostawiam wręcz w wielu miejscach pole do popisu dla czytelnika.
Chciałem aby czuł się tak jakbym siedział obok i asystował w trakcie tworzenia. Dzięki rozbiciu kodu na szereg pełnych projektów gotowych do przeglądania i kompilacji w Eclipse na KAŻDYM etapie prac, czytelnik ma z jednej strony możliwość podejmowania własnych prób tworzenia pewnych rozwiązań, "tak po swojemu". Gdyby jednak coś nie poszło to spokojnie może wrócić na chwilę do wybranego etapu ćwiczenia, konkretnego projektu po to aby porównać swoje rozwiązania, znaleźć błędy albo wykonać to nawet lepiej niż ja! Wtedy też zapraszam do podzielenia się tą wiedzą na naszym przyjaznym http://www.forum.atnel.pl .
Dobrze - każdy zadaje sobie pewnie pytanie:
"O co chodzi z tym projektem YELLOWBOOK, na serwisie www.polakpotrafi.pl ?"
Wyjaśniam, otóż tak długa przerwa w moich poradnikach zarówno na blogu a szczególnie w poradnikach wideo na youtube, to jednocześnie gigantyczna przerwa w jedynym źródle reklamy jakie posiadam! To spowodowało pewne perturbacje i co tu dużo mówić uszczuplenie finansów potrzebnych w ogóle na dalsze prace konieczne aby w ogóle wydać tę książkę na rynku. Dlatego postanowiłem skorzystać z Crowfunding'u. Pomyślałem
"Czemu nie? skoro inni to robią i dają radę, dla mnie też to będzie wyzwanie i ostateczny test na ile moje książki i moja twórczość w tym zakresie ma sens"
Tym bardziej, że metoda Crowfundingu działa na zasadzie "win-win" oraz "wszystko albo nic". Nie ma przegranych. To znaczy:
1. Jeśli projekt nie dojdzie do skutku, bo nie zostanie uzbierana zakładana suma co do jednej złotówki, to KAŻDY kto dokonał wpłaty otrzyma ją z powrotem bez żadnej nawet najmniejszej straty. Autor projektu również nie otrzyma wsparcia ale nic nie straci. Nie straci na tym, żadna ze stron.
2. Jeśli projekt dojdzie do skutku, bo uda się zebrać zakładaną kwotę, nawet jeśli będzie nadwyżka, to wtedy dopiero środki zostaną przekazane autorowi na realizację założonego celu.
Z mojej strony wygląda to, mam nadzieję poważnie, ponieważ ja nie startuję z pisaniem książki. Nie zbieram środków na jej napisanie, bo wtedy mogłoby to trwać zbyt długo i pewnie spora część zainteresowanych odpuściłaby sobie wsparcie. Zagryzłem zęby jak to się mówi, i doprowadziłem realizację projektu praktycznie prawie do końca. Tam gdzie miałem włożyć w to maksimum swojej pracy i swojego wysiłku to włożyłem. Teraz przyszedł czas na prośbę o wsparcie do Was. Na sprawdzenie się. Na sprawdzenie pomysłu pisania kolejnych książek. Czy to rzeczywiście pomaga co robię ? Wszystko okaże się już za 54 dni, bo tyle trwać będzie kampania związana ze zbieraniem środków.
Słowo na koniec. Czy byłoby kłopotem gdybym poprosił również o wsparcie w postaci UDOSTĘPNIANIA informacji na temat tego projektu WSZELKIMI DROGAMI jakie tylko znacie. Mam tu na myśli przede wszystkim udostępnianie dalej tej informacji poprzez wszystkie rodzaje mediów społecznościowych a więc przez: Facebook, Google-PLUS, blogi, fora internetowe - a może to Ty podpowiesz mi jeszcze jakieś ciekawe rozwiązania. Pamiętaj proszę TO również jest dla mnie OGROMNE wsparcie na które liczę.
Piszę o tym dlatego, że niestety stosunkowo rzadko zdarza się aby czytelnicy np na FB dalej udostępniali artykuły czy posty, które tam zamieszczam. Ok rozumiem ... ale czy teraz dałbyś/dałabyś radę to zrobić ? Gdy ukaże się informacja na ten temat na naszym profilu FB to udostępnić ją wszystkim swoim kontaktom? Ja wiem, że przecież nie wszyscy wśród twoich znajomych są zainteresowani elektroniką czy programowaniem. Ale pewnie nawet Ty nie zdajesz sobie sprawy ilu jest znajomych twoich znajomych ;) ... którzy mogą znać kogoś komu warto będzie o tym wspomnieć, bo słyszeli, że się tym interesuje. Bo ktoś będzie np chciał swojemu znajomemu później w prezencie przekazać taką książkę tym bardziej, że miał możliwość osobistego wsparcia jej powstania!
Dodatkowo zapraszam do zapoznania się z całą pulą nagród jakie udało mi się dla Was przygotować. Mam nadzieję, że KAŻDY będzie w stanie znaleźć coś dla siebie, znaleźć swój pułap wsparcia.
Gorąco zapraszam do wsparcia i z góry ślicznie dziękuję!
Wstawiłbym spis treści z yellowbooka na tej stronie. :)
OdpowiedzUsuńTak i chętnie to zrobię ale nie jest to możliwe na podstawie "surowego" tekstu książki znajdującego się w wielu plikach MS Word, przed przynajmniej jakąś wstępnym opracowaniem redaktorsko-korektorskim - no i co ważne po wstępnej obróbce przez firmę zajmującą się składem komputerowym książki ... tak żeby chociaż powstał jakiś zarys spisu treści .... Niestety na razie czekamy na finalizację projektu, ale zanosi się na to że uda się zebrać pełną kwotę. Jeśli tak się stanie to ja i tak finansowanie otrzymam dopiero po 54 dniach od dzisiaj.... Pomimo to choćbym wtedy miał wziąć kredyt to wezmę i postaram się przyśpieszyć prace żeby książka wcześniej ujrzała światło dzienne ;)
UsuńSuper. Dorzucam cegiełkę no i trzymam kciuki za udany projekt.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję - bardzo! ... to się nazywa wsparcie - aż trudno mi uwierzyć, że to się dzieje naprawdę!
UsuńOj dzieje sie :-) na chwilę obecną ponad 2 dyszki . Ja sam nie mogę spać choć mógłbym już spać spokojnie, bo projekt właśnie startuje to i tak nie mogę 😊
OdpowiedzUsuń;) eeeeh licznik szalał ... teraz już spowolnił ale niedługo będę miał w związku z tym tzn ogłoszę nową propozycję na dozbieranie do kolejnego pułapu kwoty w zamian za ..... ;) wkrótce się okaże co to za pomysł.
UsuńPanie Mirku zaraz dokładam się do projektu i życzę powodzenia😃.
OdpowiedzUsuńZapraszam i dziękuję oczywiście ;)
UsuńBez wahania wchodzę we wsparcie Projektu i poinformuję o nim w tych kanałach z których korzystam.
OdpowiedzUsuńPrześlicznie dziękuję ;)
UsuńSzkoda, że nie ma już dostępnych opcji za 80/150.
OdpowiedzUsuńWsparłem Pana drobną kwotą. Jako Pana rówieśnik zaczynałem przygodę z mikroprockami Z80 o nazwie CA4 jak dobrze pamiętam pod koniec lat 90. Życzę powodzenia i na pewno kupię książkę korzystając z drobnego rabatu z racji wsparcia :) Powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńMiało być CA80 a nie CA4 oczywiście. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńeeeeh pamiętam te czasy świetności CA80 ... aż łezka się w oku kręci! Ale przede wszystkim serdecznie dziękuję za sparcie!
UsuńCiesze się, że nie tylko ja pamiętam czasy CA80, a nawet CA88. Oczywiście też wspieram :). Zastanawiam się nawet nad spotkaniem z młodzieżą na warsztatach :).
UsuńLicznik wyraźnie spowolnił , ale najważniejsze, że nie stoi w miejscu ;-)
OdpowiedzUsuńWrzucam kolejną cegiełkę :-) I trzymam kciuki za przynajmniej 250%