To już kolejna czwarta część kursu Eagle. Tym razem jednak tak się rozgadałem że nagrany materiał mieścił się w czasie 104 minut!.... Byłem zmuszony zatem podzielić to na dwie części tak aby każda zajęła ok 50minut (prawie godzinę). Dopiero dzisiaj udało mi się zmontować materiał tej pierwszej części. Przepraszam więc, że ta część tak nagle się kończy, nie mniej jednak już się biorę za montaż kolejnej części, w której będziemy kontynuować od tego samego miejsca. Zapraszam do oglądania i komentowania.
Poniżej link do filmu, proszę się przełączyć na youtube oraz włączyć jakość HD - ponieważ materiał został przygotowany w wysokiej rozdzielczości.
Z niecierpliwością czekałem na kolejną część kursu. Czapki z głów za taki fajny i przystępnie pokazany kurs.
OdpowiedzUsuńDziękuje:)
Nowa czołówka :) NICE
OdpowiedzUsuńNo to już zasługa w 100% tej osoby ;)
Usuńhttp://www.karograph.blogspot.com/
Jak by się dało to czy można prosić potem o kurs takiego lutowania jak chociażby na tym zdjęciu z AVR playerkiem. Podejrzewam że sporo ciekawostek by się znalazło w jaki sposób uzyskać taki efekt. Kursy - REWELACJA !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A wiesz, że już myślałem wcześniej o takim kursie ;) .... okazało się bowiem, że mnie udało się nauczyć od mojego mentora w tym zakresie Pana Ryszarda, o którym mowa tutaj:
Usuńhttp://forum.atnel.pl/topic126.html
a z kolei ja z powodzeniem nauczyłem tego mojego syna (16lat) ... i już robi to lepiej ode mnie. A dodam, że aby uzyskać takie fajne efekty lutowania i to elementów SMD (jak widać) o rozmiarach 0603 !!!.... wcale nie trzeba zaraz żadnych HotAir'ów, tygli, podgrzewaczy, past lutowniczych nie wiadomo jakich czy innych ... Pa Ryszard tego nie miał - a pokazał mi że można, że się da. Nie narzekał na to że brak mu jakichś nowoczesnych narzędzi wprost z kosmosu prawie. A to znaczy, że efekt może być powtarzalny nawet w warunkach domowych czyli także amatorskich. Jedyny wymóg to lutownica kolbowa z grotem do SMD ;) i odpowiedniej średnicy spoiwo lutownicze "cyna"....
Pod prośbą kolegi Komara o kurs lutowania w twoim wykonaniu, podpisuje się rękami i nogami - wiesz tak w ramach odstresowania się od trudów związanych z wydaniem nowej książki ;).
UsuńP.S Tak w ogóle to jak długo znałeś ś.p Pana Ryszarda
Pozdrawiam Michał!
No dziękuję za zaufanie, na razie nie mogę obiecać że na pewno zrobię taki kurs - ale jak mówiłem chodzi mi to po głowie już od dawana - więc może coś w wakacje ? ;)
UsuńA Pana Ryszarda znałem 200 dni - tylko 200 dni :(
Więc przyjdzie nam trochę poczekać, ale po pierwsze warto, a po drugie czas tak szybko leci ...
Usuńdokładnie..... czas tak szybko leci.
UsuńUważam że każdy miał lub ma "swojego" Pana Ryszarda - mentora który chce podzielić się z innymi swoimi umiejętnościami.
OdpowiedzUsuńJa ze swojego doświadczenia powiem że właśnie elektroniką mnie zaraziła właśnie nauczycielka elektroniki starej daty która pomagała w pewnych aspektach elektroniki teoretycznej(zwłaszcza prawa Kirchoffa którego nie potrafiła wyjaśnił młoda nauczycielka...) ;) (uczyła nawet niektórych moich nauczycieli którzy teraz mają po 50 lat ;) ) i naprawdę ma ogromną wiedzę i umiejętność jej przekazywania a lutowania też uczył mnie elektronik starej daty i to bardzo skutecznie bo też mi to topornie szło i taki wniosek się nasuwa że ci fachowcy starej daty są najlepsi pod względem wiedzy i umiejętnościami jej przekazywania bo to typowi praktycy.
P.S Szkoda że Pan Ryszard już nie żyje bo pewnie by ci sprzedał swoje sposoby na wykonywanie płytek PCB domowymi metodami(tak że mucha nie siada ;) ). Kiedyś to nie było takiego sprzętu jak teraz: stacji lutowniczych z nadmuchem, past a tylko LUTOLA ;), lutowie i ewentualnie kalafonia i trzeba było sobie radzić a projektowanie PCB odbywało się przez rysowanie ścieżek bezpośrednio na laminacie, więc zaprojektowania działającego urządzenia to był wyczyn.
Pozdrawiam Michał!
Jest dokładnie tak jak mówisz, tylko trzeba właśnie mieć szczęście trafić w życiu na taką fajną osobę jak opisałeś ;)
UsuńA co do ręcznego robienia w dawnych czasach płytek przez Pana Ryszarda i nie tylko płytek to polecam przejrzeć te tematy. Ja ja to zobaczyłem po raz pierwszy - gdy mi przyniósł i pokazał .... i powiedział jak i kiedy było to robione (ok 1972r) to mi szczęka opadała co chwilę:
http://forum.atnel.pl/topic34.html
albo to!
http://mirekk36.blogspot.com/2011/10/blog-post_29.html
cieszę się że udało mi się uchwycić te skrawki historii Pana Ryśka na blogu.
jak zwykle super poradnik. Mam tylko jedno pytanie. Dlaczego do poruszania się po schemacie/płytce (gdy jest w dużym powiększeniu) używasz tych niewygodnych suwaków góra/dół lewo/prawo zamiast przytrzymać scroll'a w myszce? :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i z niecierpliwością czekam na kolejny kurs
sz4t4n
Dziękuję za opinię, i już odpowiadam dlaczego nie trzymam tego scroll'a w myszce ;) powód jest prozaiczny - akurat mam tak durną myszkę (tak to bywa jak ktoś chce czasem kupić sobie coś zbyt nowoczesnego) .... że wszystko inne myszka robi ładnie - ale próba klikania w kółeczko kończy się zwykle masakrą i dziwnymi efekatmi - więc tylko dlatego - ale rzeczywiście jak nie zapomnę to wspomnę o tym w poradniku - bo czasem człowiek zapomina o takich oczywistych funkcjach, które na co dzień odruchowo już wykonuje. Chociaż na tym kompie gdzie kręcę kursy to musiałem się tego konkretnego odruch pozbawić. To tak samo jak trudno mi klikając w to kółko przełączać warstwy prowadzonego połączenia NET na PCB ;)
UsuńO rzesz w...
OdpowiedzUsuńJestem po ogromnym wrażeniem. Żeby nie te miejsca które siłą rzeczy są nadryzione zębem czasu (toż to 40 lat..) to był powiedział że płytka była wczoraj wykonana. Wybornie zabezpieczona. Wykonana jeszcze wylewka pod masę by ograniczyć zakłócenia coś niesamowitego... Przy wykonaniu ręcznym takiego układu nie można sobie było pozwolić na żadne pomyłki o które łatwo przy takich gabarytach normalnie brak słów. Teraz to jest o wiele łatwiej bo jest Eagle(o ile ktoś stosuje net to rysowania schematów :] to jest łatwo ;) ) i nie ma problemów z układami...
P.S
Pamiętam jak dziś na pierwszej lekcji układów cyfrowych, nauczyciel(również elektronik starej daty) opowiadał że jak pracował w Bydgoskiej Eltrze z tego co pamiętam albo Famorze no nie ważne... nie narysował na schemacie układu jednego węzła i oczywiście urządzenie nie działało a jemu obcieli pensje i z tego powodu on z tego powodu wobec nas stosował metodę ZA KAŻDY BRAK 10 WEZŁÓW PAŁA...
Pozdrawiam Michał!
Witam w poradniku jak dla mnie zabrakło 2 rzeczy obudowę na schemacie można było nacisnąć prawym klawiszem na elemencie i wybrać Package i zmienić sobie obudowę. Nie zostało wspomniane jeszcze aby utrzymać zgodność schematu z PCB należy zawsze mieć obydwie te rzeczy otwarte.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam oby tak dalej.
Kiedy możemy liczyć na 5 część kursu?
OdpowiedzUsuńMoże w ten weekend - w niedzielę - uda mi się posiedzieć nad ukończeniem montażu kolejnego odcinka ;)
UsuńJeśli mogę coś powiedzieć, to żeby wyeliminować elementy smd z bibliotek chyba wystarczy odznaczyć krateczkę "Smds", która znajduje się nad polem do wpisywania wyszukiwania, niestety działa to chyba tylko wtedy gdy coś szukamy, bo jak odznaczymy i przeglądamy biblioteki to są tam dalej te elementy, chyba że się mylę.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne poradniki, bardzo dziękuje za przekazaną wiedzę i czekam na kolejne części
Pozdrawiam, NCIS
Już jest kolejna część ;) zobacz na stronę główną albo na spis treści.
UsuńWłaśnnie jak napisałem już to zauważyłem, że jest. Mam nadzieje że listy po prawej stronie także będą w miarę możliwości aktualizowane.
Usuń